Jaki tekst z filmu podobał wam się najbardziej??
Mój brat twierdzi, że najlepsze z tego filmu było ~Zając~.
Czekam na wasze propozycje :)
Ten sam tekst w wersji angielskiej, pies uczepiony nogi ptaka i błagający: bądź moim więźniem, no bądź moim więźniem!
Tak na marginesie to miałem bonusowy śmiech następnego dnia po seansie, jak przypomniałem sobie panieńskie nazwisko nowej żony Pazury ;)
"właśnie ciebie spotkałem i kocham cie " "widzieliscie ptaszysko?-o ptaszysko" :P
dobre :) przypomniało mi sie jeszcze:
ja dobrze tropię, ja bardzo dobrze tropię, wytropię ptaszysko...
ono jest tam.. ->
<ptaszysko siedzi na dachu>
.. albo jednak tam.
dla mnie dobra beka jeszcze na koniec filmu - raz, jak liczą samochody -> czerwony, niebieski, i As - szary :) a dwa, ten motyw z parkowaniem na miejscu dla niepełnosprawnych:D o mamo...
Było pełno dobrych tekstów ale mój hicior to "Ptaszysko! Nigdy jeszcze nie widziałem ptaszyska ale to jest ono!" :D Kocham ten film ^^
Tak, to było mocne. xD
Ale i tak powala:
"Właśnie cię poznałem i kocham ciebie." xD Typowa pieska mentalność. xD
- Panie Fredricksen juz nie moge kolano mnie boli.
- Które kolano Cie boli?
- yyy Właściwie to łokieć:)
Ja poległem na tym tesćie:)
Bylo wiele zabawnych gagow, oto moj ulubieniec:
"- Znasz moze gre 'Krol ciszy'?
- Pewnie, z mama ciagle sie w to bawie"
I swietne tez byly teksty dotyczace zajaca ;D
kto ma pamieta wierszyk Asa o zajacu?
tak mnie to meczy ze nie moge wytrzymac :D
koncowka to glupi zajac :P
"ja tez znam historie! szedl sobie zajac i spadl na niego glaz i rozgniotl go na marmolade! DOBRZE MU ! Gluuuupiii Zajaaaac!"
Widzę, że wypadałoby niedługo obejrzeć wersję z dubbingiem. Mam nadzieję, że dorówna oryginałowi.
A dowcip w oryginale brzmiał mniej więcej tak:
"Zapomniałam gdzie schowałam swoje orzechy! Teraz umrę!" - wiewiórka
"A to jest śmieszne, bo rzeczywiście umarła :D" - Doug (As)
watpie, zeby bylo to bledem - pewnie zostalo to zrobione celowo, ze wzgledu na dluzsza wymowe tego slowa (wiewiorka ma trzy sylaby, zajac dwie). Wg mnie zajac ma lepszy wydzwiek ;]
lub tez polskie psy czesciej ganiaja za zajacami, bo wiewiorki nie sa az tak popularne nad wisła ;)
Ja też oglądałem po angielsku i się zastanawiam o jakiego zająca wszystkim chodzi, bo ja tylko wiewiórkę pamiętam:) No ale teraz wszystko trzyma się kupy:) Wiewiórka (zając) był najlepszy:))
- Mógłbym panu pomóc przejsc przez ulicę.
- Nie.
- Móglbym panu pomóc przejsc przez podwórko.
- Nie.
- Mogłbym panu pomóc przejsc przez ganek.
- Nie.
- No coz, musze panu pomóc przejsc przez COŚ.
:D
a ja z innej beczki - mnie rozbroił text dobermana:
"- Panie! Mini-listonosz powrócił!"
oraz litania Russella: Witaj i czuwaj!!! itd itd itd
i jeszcze:
Fredriksen: - znasz zabawę w Króla Ciszy?
Russell: - jasne! ciągle gram w to z mamą!
mały gaduła :))))))
film bardzo, bardzo smutny na poczatku, cała historia życia Pana Fredriksena...:((((
ale ja lubię takie nostalgiczne i wzruszające, ciepłe filmy. broń Boże nie ciepłe kluchy!!!
pozdrawiam wszystkich, których "up" zaczarowało jak mnie :)
Wiewiórka była git.
Wiewiórka
Wiewiórka?
Nie nawidze wiewiórek.
:D tak to chyba było w oryginale
albo jak pan Fredricksen nazwał Rusella "wnukiem dzikiej kniei" (zamiast synem dzikiej przyrody:))
niezapomniane było także "Kocham Cię!":D
głos po usterkach Alfy- boski ^^
"kołnierz hańby", brzmi dosyć groźnie x)
"Siedziałem pod gankiem, gdyż kocham Ciebie panie" - prawdziwy wierny piesek :) W ogóle As był najlepszy z tego całego filmu, po prostu rozwalał :D
Albo też zanim spotkali Asa jak do nich gadał z oddali, myśleli że to człowiek, a on do nich z tym tekstem taki zadowolony:
"A ja was wyniuchałem" :)
"proszę Ciebie,zostań moim jeńcem":D
"tamten Pan powiedział,ze mogę pojmać ptaszysko i kocham Jego,bo jest moim nowym Panem"
"to jest moja niewola a Ty w niej jesteś,dlatego na Ciebie skaczę!"
"poddaj siebie"
As jest "debeściarski":D
A mi się podobała jeszcze scena, o której chyba nikt jeszcze nie wspomniał, jak "wnuk dzikiej kniei" ciągnie się po ziemi i mówi, że nie ma siły, a staruszek mówi, żeby się pośpieszył, bo go tygrysy zjedzą. A on na to: "Tu nie ma tygrysów, odznaka botanika" i podnosi się lekko na ziemi i pokazuje ją palcem:))
Albo jak ptak żegnał się z każdym po kolei, chłopaka przytulił, dziadka poklepał po głowie, a na psa wydał ten swój charczący odgłos:)
"Kocham cię, gdyż jesteś moim panem"
i wszystkie powyższe ;)
dobrze mu tak, głupi zając! :D
mi się najbardziej podobało jak Alfa się po raz pierwszy odezwał. W kontekście tych innych psów zrobiło to taki efekt że cała sala pospadała z krzeseł ze śmiechu. Ja się osobiście popłakałam ze śmiechu. Boski był. W ogóle cały ten film jest REWELACYJNY :D !