Wiem że Twój post ma już ponad pół roku, ale jako że odpowiedziałeś na jeszcze starszy post, to dodam od siebie, że na pewno "Frozen"
Niestety (?) większość bajek animowanych oglądałem z dubbingiem (w filmach/serialach tylko napisy, z lektorem bardzo ciężko ogląda mi się filmy), ale Frozen jest jedną z nielicznych bajek które obejrzałem w obu wersjach. Nie sądziłem, że między dubbingiem a napisami jest tak ogromna przepaść.
Piosenki są dużo lepiej wykonane w oryginale (i mają więcej sensu niż po przetłumaczeniu), kilka żartów jest często pomijanych (przede wszystkim mówię o tych dwuznacznych), rymy w piosenkach też nie bardzawo. I przy dubbingu nie odczułem "bliskości" z postaciami. Odebrałem to tak, że nasi aktorzy podkładający głos (choć nie twierdzę że nie wykonali rewelacyjnej roboty) zaangażowali się w mniejszym stopniu.
Pozdrawiam