Za początek można filmowi dać 9 / 10. Ale im dalej, tym gorzej, aż do samego końca, gdy po raz kolejny widz dowiaduje się, że jedynym sposobem poradzenia sobie z oponentem jest jego fizyczna eliminacja.
Zgadzam się. Punkt wyjścia jest bardzo oryginalny i autentycznie wzruszający, ale gdzieś tak od 30 minuty zaczyna się nieskrępowany popis autorów animacji i jednocześnie głęboki sen scenarzystów. Akcja stoi w miejscu i dąży donikąd, postacie są irytujące, a gagi tak słabe że nie pamiętam żebym uśmiechnął się choć raz w czasie całego filmu. A uczepienie się motywu gadających psów to już kompletna pomyłka.
Przecież to jest bajka,elementy akcje połączone z refleksją dotycząca miłości i uczuć. Dziecko nie może się nudzić,a każdego wątku z przeszłością widza nie zrozumie i wtedy wkracza ktoś z rodziny (rodzice,starsze rodzeństwo) i tłumaczy dziecku,rzeczy których nie zrozumiał albo zaciekawiły go.
Napisałeś to z perspektywy dorosłego widza,to tak jakby dziecko napisało że w Ojcu Chrzestnym za mało było akcji.
jak najbardziej sie zgadzam, to nie jest film przeznaczony tylko dla dorosłych, zarówno dzieci jak i ich rodzice znajdą tu cos dla siebie.jak dla mnie genialna animacja, 10/10.